Pomysł do realizacji projektu „Piękno można zniszczyć, a wolność odebrać”, pojawił się nagle, na początku 2021 roku. Jako mały chłopiec pragnąłem być Indianinem, a właściwie to nim byłem, zwyczajnie się nim czułem. Obecnie w moim dorosłym życiu ponownie zechciałem zetknąć się z tym fascynującym tematem i wejść w ten obszar bardziej świadomie. Tylko teraz zupełnie inaczej, z innej perspektywy. Z perspektywy emocji i przeżyć rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, z pozycji empatii i szacunku do indywidualności. To Oni – Indianie stali się pomostem między tamtym czasem a obecnym, w moim procesie twórczym. Analogia wyszła sama. To co było wówczas piękne, indywidualne, wyjątkowe, swoiste, unikatowe, duchowe i wielkie, odebrano jako zagrożenie, jako ten element niepasujący to reszty, która niestety okazała się większością. Osobista tożsamość i przekonanie o słuszności i sposobie istnienia, stała się pretekstem do zwalczenia – zniewolenia – zmarginalizowania, a nawet uśmiercania. Z wielką przykrością stwierdzam, że to jest ten element wspólny, tamtych i tych czasów. W projekcie tym ogromną rolę odgrywają zdjęcia wykonane na przełomie XIX i XX wieku przez jednego z najwybitniejszych etnografów amerykańskich Edwarda S. Curtisa (1868 – 1952). Jego życie osobiste też było niezwykłe. Odpowiednio dobrana muzyka etniczna Indian jest integralną częścią portretów. Ona przez cały ten czas prowadzi mnie w założeniu projektu. Wywołując silne odczucia i większą świadomość istnień niezwykłych ludzi których już nie ma.”
artsob4@wp.pl